Chyba każdy ma czasem potrzebę odizolowania się od świata, "zamurowania" się przed nim. Stąd też powstał rysunek Stfurczości bawiącej się w murarza. Jak to Kuśtyk stwierdził "jest coś złowieszczego w tym rysunku". Jako, że przeczucia miał dobre, jemu dedykuję wpis dzisiejszy. I dziękuję za dbanie o mój poziom kofeiny ;)
świetne zgadzam się z przesłaniem! chciałabym mieć taką ścianę !
OdpowiedzUsuńmam pytanie rysujesz i skanujesz czy może w programie komputerowym robisz rysuneczki?
pozdr
Uwielbiam twojego bloga, ale mam do ciebie pytanie. Mam forum, nowe i surowe. I potrzebuję nagłówka, ale mam juz szkic, ale nie mam jeszcze tableciku graficznego. Mozesz mi podac swój e-mail, bo tu mi nie działa (ten link nad toplistami)
OdpowiedzUsuńTen rysunek pasuje idealnie do tego jak się teraz czuję. Najchętniej bym się tak zamurowała (bez telefonu, internetu, tylko ja sama) i uczyła spokojnie do matury :)
OdpowiedzUsuńA.
(; ¿Nececitas yesero? ;)
OdpowiedzUsuńPedro
hahaha, no Pedro, gracias! ;)
Usuń