Takie tam pierdoły malowane końcówką tuszu wydobytego z tonera. Zawsze żal mi tej resztki która zostaje co zmusza do rysowania i to szybko bo tusz lubi się rozlewać wszędzie dookoła i brudzić co popadnie. Więc im krócej nim maluję tym lepiej.
Z poprzednich rysunków recyklingowym tuszem zamieszczałam już pana menela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz